CSS font-family

This is a paragraph, shown in the Times New Roman font.

This is a paragraph, shown in the Arial font.

-->

czwartek, 9 maja 2013

Rozdział 25 : " Już nie długo ! "


*Jenny*


- Księżniczko !. Budź się !. – obudziło mnie mocne pukanie w drzwi i krzyki, oczywiście była to zdzirowata Megan …
- Ach ! Mogli mi kupić szczelne drzwi !. Wtedy była bym w niebie !. – westchnęła Kathy.
- I tak masz boski pokój !. Nie narzekaj. – szybko ją skarciłam.
- Masz racje i niestety moja ukochana siostrzyczka też, musimy  się zbierać do szkoły. – Szybko wstałyśmy, ubrałyśmy się i już byłyśmy w szkole. Zaczęłam szukać Jaspera. Chcę go przeprosić za wczoraj. Tak wiem, głupio wyszło. Zwłaszcza, że go nie lubię i muszę mu rację przyznać … Chcę go mieć jak najszybciej z głowy. Stał przy swojej szafce.
- Heja. – zawołałam z udawaną radością.
- O ! przyszła obrończyni wszystkich pijanych mężczyzn, którzy zmuszają młode dziewczyny do robienia tego czego oni chcą !.
- Daruj sobie. Przyszłam cię przeprosić i zaraz sobie pójdę. A więc, przepraszam cię za to, że tak na ciebie wczoraj naskoczyłam.
- Co tam szepczesz maleńka ? – udawał, że nie słyszy, ale ja wiedziałam, że to nie prawda.
- Że cię przepraszam. – powiedziałam, nie dając się wytrącić z równowagi.
- Oj ! Chyba słuch mnie dzisiaj zawodzi !. – wskazał palcem na ucho. Nie wytrzymałam !. Mimo swoich wcześniejszych obietnic.
- Jasper ! idioto ! Próbuje cię przeprosić, a ty sobie z tego jaja robisz !. Wiesz jak trudno jest przepraszać osobę którą się nie lubi ?!.



- Już nie długo !. – nie bardzo wiedziałam co ma na myśli.
- Co ?!.
- Nie długo będziesz za mną szaleć. – Jasper jak zwykle pewny siebie, teraz uśmiechał się od ucha do ucha.
- Nawet nie w snach !. Możesz sobie tylko o tym pomarzyć !.
- Och, kochanie nie denerwuj się. Od tego ci się zmarszczki porobią, a przecież nie będę chodzić z brzydulą.
- Tylko nie kochanie !!. – zagroziłam mu palcem.
- A, rozumiem wolisz na ostro, ok. Kociaku !.
- Debilu !. Ciebie nawet stara panna by nie chciała !.
- O, patrz !. a twoja kumpela Georgina mnie chcę i nawet za mną lata, w  sumie to w tej szkole, każda się za mną ogląda.
- Po pierwsze nie moja kumpela !!. Po drugie co ty możesz o niej wiedzieć ?. Przecież te dziewczyny mózgu nie mają !.
- Nic. Ale na pewno sama mi o sobie opowie. Wiesz co miało mi się z tobą gawędziło, ale Georgina czeka. To jak to mówią w tej szkole psiapsióły? – udawał, że przez chwilę się zastanawia - A no tak, papatki !. – zrobił dziwną minę jakby w stylu plastików z naszej szkoły i sobie poszedł. Nie zdążyłam się nawet ruszyć z miejsca, a Liam się na mnie rzucił i przyparł mnie do szafek.
- Co to miało być ?. Jenn naprawdę tak nisko upadłaś ?. – patrzył mi głęboko w oczy.
- O czym ty mówisz ?.
- Jasper ? Serio ? Myślałem że jesteś mądrzejsza.
- Po pierwsze czy możesz ze mnie zejść ?. Po drugie niżej niż wtedy, kiedy kolegowałam się z tobą nigdy nie upadłam. Chyba mogę się kolegować z kim chcę !. – wiedziałam, że między mną a Jasperem nic nie ma. Jedynie co do niego czuje to niechęć, po prostu go nie lubię. Wiem, że on się tak tylko ze mną drażni, ale mnie wkurza takie coś !.
- Po prostu się o ciebie martwię. Wiem więcej o nim niż ty i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że on nie jest dla ciebie. – Liam w końcu ode mnie się odsunął i stanął na pewnej odległości.
- Tak ? A jaki chłopak jest dla mnie odpowiedni ? No proszę powiedz.
- Jenny, po prostu chcę cię chronić. Już i tak wiele przeze mnie się nacierpiałaś… - w jego brązowych tęczówkach widziałam ból.
- Nie mylisz się. Liam, po prostu raz na zawsze zniknij z mojego świata !. – poszłam do swojej klasy, zostawiając go tam samego.


*Martin*

Obudziłem się gdzieś o 13. Iść do szkoły nawet nie miało sensu ... I co ja dzisiaj będę cały dzień robić ?. Ale zaraz pewnie Chris też nie poszedł !. Poszedłem ubrać buty i skierowałem się w stronę domu tego złamasa. Otworzyła mi jego mama.
-Dzień dobry. Jest Christopher ?
-Cześć Martin.  Chris siedzi  w swoim pokoju.
-Dziękuje.- wszedłem po schodach i bez pukania zrobiłem mu wjazd na pokój.- No siema ! Chris ? Co ty robisz ?!
-Ej ! Mama cię nie nauczyła pukać ?
-Chris ! Ty ćpasz ?!
-Zamknij się ! Zwariowałeś ?
-Skąd to masz ? Czy ty jesteś mądry ?
-Dobra spokojnie ! Dlaczego mam ci się spowiadać ?
-Bo jestem twoim najlepszym przyjacielem ? Chris od kiedy ty to ... no wiesz.
-Od niedawna … ale to nie jest takie proste !.
-Jak miałeś kłopoty to trzeba było przyjść do mnie. Przecież bym ci pomógł do cholery no ! - Chris chyba w końcu zmiękł... jakby pojawiły mu się łzy w oczach ?- opowiesz mi wszystko od początku. ?
-Chyba nie chcesz tego słuchać …
-Po pierwsze mówiłeś , że to od nie dawna , więc kurde co jest prawdą ? A po drugie jestem twoim przyjacielem, już ci to mówiłem, i chcę tego słuchać.
-No dobra. To się zaczęło, jak zacząłeś spotykać się  z Katheriną , a Jenny coś kręciła z Liamem. Nie mieliście czasu , wiec wychodziłem na miasto i zakolegowałem się z różnymi ludźmi. I się w kręciłem w ich środowisko. Ale było coraz gorzej... moja mama się z czaiła i pojechałem na odwyk…
- A nam powiedziałeś , że pojechałeś do ciotki ? – już coraz bardziej rozumiałam tą sytuacje.
-No bo co miałem wam powiedzieć ? Wstydziłem się tego !. Co ty byś zrobił na moim miejscu ?!
-Ale dlaczego do tego w ogóle wracasz ? skoro byłeś na odwyku !.
- Szczerze... – widać było, że się zastanawia, nad jakąś sensowną wymówką  - to nie wiem . Jakoś przypomniało mi się jak w tedy było i zacząłem od nowa..
-Stary ! Oddaj mi to ! wszystkie jakie masz ..- wyciągnąłem rękę i czekałem.  Chłopak się wahał i nie wiedział co zrobić. Oddał mi po jakiejś chwili to co wciągał i to co miał w szufladzie  ... szybko schowałem je do kieszeni, a Christopher wyszedł na balkon.
-A jak sobie nie poradzę ?. Jak znowu będę chciał do tego wrócić ?. To nie jest takie proste …
-Pamiętaj , że masz nas.
- Nie, nie czekaj. Dziewczyny nie mogą się o tym dowiedzieć !. Nikt nie może …
- Wiesz, że nie lubię okłamywać Kathy …
- Obiecaj. – powiedział stanowczo.
- Co ?.
- Nikomu nic nie powiesz. – w co ja się pakuję ?. ale przecież to mój przyjaciel !.
- Obiecuję.

2 komentarze:

  1. Boski rozdział. i nawet jakiś taki dłuższy niż zwykle. ;)
    denerwuje mnie ten cały Jasper. xd
    no i szkoda mi Chrisa, rozumiem go. ;3
    mam nadzieję, że uda mu się to rzucić.
    czekam na next. *,*

    one-direction-back-off-camera.blogspot.com
    marzenia-1d-opowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział !! Cudne opowiadanko !!!

    OdpowiedzUsuń