CSS font-family

This is a paragraph, shown in the Times New Roman font.

This is a paragraph, shown in the Arial font.

-->

wtorek, 5 marca 2013

Rozdział 11. Potrzebuje Jej !



*Jenny*


Nie mogłam zasnąć. W mojej głowie wciąż słyszałam słowa Martina. Łzy ciekły mi po policzkach. "Żałuję, że jesteś moją siostrą." To najgorsza rzecz jaką kiedykolwiek słyszałam. Okłamałam moją najlepszą przyjaciółkę ! A na dodatek Liamowi nagadałam o niej tyle głupstw ! Jak mam to naprawić ? Jak w ogóle mogłam zrobić coś takiego ? Wtuliłam się w wielkiego miśka , którego dostałam od Martina na  14 urodziny i w płaczu zasnęłam.
Obudziłam się o 8 rano, chociaż była sobota i nie było zajęć w szkole. Nie chciało mi się żyć. Poszłam pod prysznic, ubrałam się w getry i mój ulubione sweter w paski. Zeszłam na dół.
-Cześć skarbie.- Mama jak zwykle uśmiechnięta pocałowała mnie w czoło. Gdyby tylko wiedziała przez co przechodzę, na pewno by, się tak nie cieszyła. -  Wyglądasz jakbyś nie przespała pół nocy. Wszystko okej ?
No ale co miałam jej powiedzieć ? Że skrzywdziłam wiele osób na których mi zależy ?! brat mnie nienawidzi, a chłopka moich marzeń jak się dowie o moich kłamstwach nie zechce mnie znać ? Nie wspominając o Kath.
-Tak. Wszystko okej.- Skłamałam, byłam tak zażenowana sobą, że kłamie w tak prostych rzeczach. Zrobiłam sobie płatki i wróciłam do łóżka.


*Kathina*


Jedyne kogo teraz mam to Martin. Wszystko mi się wali ! Nie umiem przestać płakać ! A przecież zawsze byłam silna… Zawsze ! Nie chcę płakać… nie chce ! Tyle ż  nią przeżyłam. Kocham ją jak moją rodzoną siostrę. A ona wolała Liama. Teraz to mnie gówno obchodzi co jej zrobi Georgina ! Nie jesteśmy już przyjaciółkami !
-Oj i znowu płaczesz ..biedulka..- Megan jak zwykle mi dokuczała. Nie miałam siły teraz  z nią walczyć.
-A ty co ? wiecznie chodząca szczęściara ? Pozazdrościć… - Odpowiedziałam tylko.
-Martinek jeszcze nie przyszedł pocieszać ? – zrobiła przy tym minę smutnego dziecka.
-Odwal się ! Chyba miałaś iść ze swoimi " best friends" na zakupy !
-Tobie też przydałyby się nowe ciuchy... nie martw się skarbie, kupię ci nową bluzeczkę...
-Daruj sobie ! Nic od ciebie nie chcę ! Jedynie czego chcę to żebyś już sobie poszła !- Już nie mogłam wytrzymać ! Dlaczego muszę dzielić z nią pokój ?!  Myślałam , ze jak przeprowadzę ,sie do ojca to będzie lepiej...I co ? Totalna pomyłka.
-Myślisz, że jak mi zniszczysz ubrania to wygrasz ? Mylisz się ! Ja się nie dam !- Miałam chęć ją udusić. Czemu się mnie tak przyczepiła ? Dlaczego mnie tak nie cierpiała ? Co ja jej takiego zrobiłam ?
-Stać mnie na więcej Kath...
-Super bardzo, się z tego cieszę ! Co ty do cholery chcesz przez to osiągnąć ? Miałaś w życiu wszystko ! Po prostu wszystko ! Czy dokopywanie mi sprawia ci przyjemność ? No proszę !! Dawaj ! Dowal mi jeszcze i tak wszystko w moim życiu jest do dupy ! No na co ty jeszcze czekasz ?!- nawrzeszczałam na nią, strasznie mnie poniosło. Wstałam z łóżka i stanęłam na rozcież i wskazałam rękami, żeby powiedziała DLACZEGO ?!  chociaż nawet nie wiem czy do niej coś dotarło, bo stała a, jej twarz nie wyrażała emocji. Nie wiem jak można być takim egoistą ? Nienawidzę jej !
Chciałam usłyszeć jej odpowiedź, ale nagle otworzyły się drzwi .
-Hej skarbie.- powiedział Martin i pocałował mnie. - przyniosłem twoje ulubione ciastka, tak dla osłody dnia. Wiem przez co przechodzisz.
-Mmmm..dzięki.- pocałowałam go i położył się koło mnie na łóżku.

-Słyszałem trochę rozmowy z Megan było was słychać na korytrzu. Kath nie przejmuj się. Wszys..
-Jak mam się nie przejmować ? No jak ? Moja matka jest na odwyku, ojciec cały, mi dniami w pracy, użeram się z Megan, a moja najlepsza przyjaciółka mnie zdradza...- gorzkie łzy zaczęły spływać mi po policzkach jedna za drugą. Nie mogłam się opanować. Martin mnie przytulał, był ze mną . Chyba on jedyny.



*Martin*


Widziałem jak cierpi ! Co miałem na to poradzić ? jak jej pomóc ? Trzymałem ją w objęciach i czułem jak się uspokaja. Musiałem zmienić temat, aby zapomniała.. chociaż na chwilę...
-Jadłaś śniadanie ?- uśmiechnąłem się.
-Nie jestem głodna.
-Musisz jeść.- Powiedziałem całując ją w czoło.- To co jajecznica ? – uśmiechnąłem się do niej.
-Mhm..- Zszedłem na dół do kuchni. W ogóle nie mogłem nic znalezć. jakaś patelnia stała na szafce , więc ją wziąłem i usmażyłem jajka. Katherina ubrała się i zeszła na dół. Zrobiłem jeszcze herbatę i postawiłem na stole.
-Smacznego kochanie.
-Mmm..jest pyszna . - chciała się uśmiechnąć , ale ciężko jej to szło... Nie dziwię, się w porównaniu przez co przechodziła to i tak trzymała równowagę.
- A może chcesz u mnie zanocować przez parę dni, żeby chociaż Megan ci nie truła dupy. – tak bardzo chciałem jej pomóc, a to jedyny pomysł na jaki wpadłem.
- Tsa … Nie ma to jak widywać swoją byłą przyjaciółkę na korytarzu, - ukuło mnie to słowo BYŁĄ, zrozumiałem, że to już między nimi koniec, który jest tragiczny. - z nią łazienkę, wspólne posiłki … Nie raczej chyba to nie wypali – zaśmiała się, a to była melodia dla moich uszu, więc przestałem, się zastanawiać nad tym słowem.
- No tak … chyba masz rację – i wybuchnęliśmy śmiechem.




________________________

 Hej ;D Chciałabym bardzo podziękować trzem osobom, które ciagle komentują mojego bloga ;D ;*** Jestem im bardzo wdzięczna ;D♥ było by jednak miło , gdyby komentarzy pojawiało się więcej ;**** Proszę o to i dziękuje :D  

4 komentarze:

  1. Boski ;D Ale niech ona się zgodzi na to nocowanie u niego ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwi mnie że tak dobre opowiadanie ma tak mało czytelników, ja na pewno będę wpadać bomi się podoba :)
    Czekam na nn tymczasem u mnie się już pojawiła: fame-took-her-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnee! :* Zgadzam się z Julią. :)
    Czekam tylko na nn :** xD

    OdpowiedzUsuń