CSS font-family

This is a paragraph, shown in the Times New Roman font.

This is a paragraph, shown in the Arial font.

-->

niedziela, 10 marca 2013

Rozdział 13 : Zawsze razem


*Martin*


Właśnie miałem wychodzić do szkoły, gdy ktoś zadzwonił do drzwi, szybko pobiegłem je otworzyć. Ku mojemu zdziwieniu był to Chris.
- Siema stary ! gdzieś ty był ?! Dzwoniłem i dzwoniłem.
- Ze starymi byłem u ciotki. Ty wiesz, że oni zabrali mi komórkę !
- Wiesz co,  po tylu razach już mnie to nie dziwi.
- Ach … Nie mam z nimi życia. – westchnął.
- Ty nawet nie wiesz co tu się dzieję !.
- Zacznij od początku. – poszliśmy do mojego pokoju i mu opowiedziałem o Kath, że ja i ona jesteśmy razem i sprawę z Jen, gdy już skończyłem nie wiedział co powiedzieć, był zaskoczony.
- Nie gadaj !  To wszytko zdarzyło się w 3 dni ?! Nie ma Chrisa i już wszystko się wali, no oczywiście oprócz tego, że jesteście razem. To super ! Od dawana podejrzewałem że ona coś do ciebie czuję. Z resztą cała szkoła dziewczyn coś do ciebie czuję, szczęściarzu.
- Nie przesadzaj.
- Nie no, serio ci gadam. Co do którejś zagadasz to już się jara.
- Mniejsza o to. Dla mnie i tak tylko jedna się liczy. – westchnąłem.
- Uuu … stary, nie zle cię wzięło. A ty tak na serio już z nią ?
- Ja zawsze jestem na serio – i wybuchneliśmy śmiechem na wspomnienie o niedoszłej Adzie.
- Słuchaj tak nie może być. One muszą się pogodzić – gdy już się uspokoiliśmy, powiedział Chris.
- Wiem, ale Kath nie chcę o niej słyszeć.
- Dlatego my musimy im pomóc.
- Ale jak ? – naprawdę nie miałem pojęcia. Właśnie sobie przypomniałem, że pierwsza godzina mi mija, oj tam i tak już nie zdążę. Pójdę na drugą.
- Mam plan …


*Jenny*


- Elo śpiochu. – ktoś wpadł do mojego pokoju i zaczął się wydzierać.
- Chris ? Wiesz która to godzina ?! Mam wolne i chcę się wyspać.
- A wiesz, że jest coś takiego jak szkoła ? i tak w ogóle to dlaczego masz wolne co ?
- Po prostu zrobię sobie przerwę ! jutro już pójdę. A tak w ogóle gdzieś ty był ? 
- Długa historia. Chodzi ! bo właśnie mija pierwsza godzina !
- Chris, nie truj mi dupy ! Sam Idzi.
- No ok, ale w nagrodę dla mnie, że pójdę na lekcję, wyjdziesz ze mną po południu. – nie dawał za wygraną.
- tak, i tak bym poszła. – uśmiechnęłam się, ale już naprawdę dzisiaj mam go dosyć. – jak będziesz schodził powiedz mojej mamie, że dzisiaj wyszłam wcześniej i jestem już w szkole.
- Ok, ok.


*Katerina*


W szkole miałam zły dzień. Matematyczka wstawiła mi kolejną gałe. Co już nie jest fajne, bo mam ich około 10 !. Jenny nie było w szkole, cieszyłam się z tego, ale to że Liam zapytał się mnie czemu jej nie ma. To było już za wiele ! Jeszcze mam być ich pośredniczką. Jeszcze czego ! Widać, że nasza kochana kłamczucha mu nie opowiedziała o co mi chodziło w parku. Moje rozmyślania przerwał Martin.
- Chodzimy może na skatepark. Dawno tam nie byłem.
- Możemy iść. – złapał mnie za rękę i skręciliśmy w boczną uliczkę.
Na skateparku było mnóstwo ludzi z naszej szkoły. My usiedliśmy na ławce i oglądaliśmy, komentowaliśmy ich wyczyny. Zawsze lubiłam tu przychodzić z Jen i Chrisem. Nagle moim oczom ukazali, się idąca Jen z Chrisem.  Ona mnie jeszcze nie widziałam, a Chris właśnie pomachał w naszą stronę.
- Chodzimy stąd. – rzuciłam szybko, powoli wstając zanim Jenny nas zobaczy.
- Dlaczego ? Usiądź po prostu się nimi nie przejmujmy. – pociągną mnie w dół, a ja zaczęłam się zastanawiać jak mam się kimś nie przejmować, gdy mi macha i zbliża, się w moją stronę. Właśnie w tym momencie Jenny mnie zauważyłam i na chwilę stanęła w miejscu, wpatrując się we mnie. Chris pociągnął ją w naszą stronę. W sumie byłam ciekawa co ma mi zamiar po tym wszystkim powiedzieć.
- Hejo ! Co wy tu robicie ? Jaki przypadek – Chris zaczął się śmiać.
- A tak przyszliśmy się przespacerować. – odpowiedział Martin.
- Dziewczyny nie możecie, się dłużej na siebie gniewać. – dodał po chwili zrezygnowany Chris.
- To nie ja wybrałam chłopaka za przyjaciółkę – warknęłam.
- Kath ja tego żałuję z całego serca … Nie zastanowiłam się nad tym co robię. Gdybym teraz taka sytuacja się zdarzyła. Uwierz wybrałabym ciebie. – mówiła załamana.
- Tylko tak mówisz ! – wiedziałam, że zawsze jest taka gadka szmatka, a gdy przyjdzie co do czego to wszystko dzieje się odwrotnie.
- Przysięgam. Przecież nawet jeśli byłoby inaczej i tak nie chciał by mnie Liam ! Wiesz kim ja jestem w porównaniu do jego dziewczyny !
- To niby dlaczego chciał, chcę się z tobą spotkać ?
- Jako przyjaciele. Nie narażałabym się Georginie ! Zresztą i tak już od tego wieczora nie chce się ze mną umówić. – poczułam ukłucie w sercu wszystko mi mówiło, żeby jej nie wybaczać. Jak raz cię zdradziła zrobi to i drugi. Jednak tak bardzo ją kochałam, tak bardzo się z nią zżyłam. Nie mogłam jej nie wybaczyć.
- Nigdy więcej tego nie rób, ok ? Nigdy mnie nie okłamuj. Chcę, żebyś mi mówiła o wszystkim.- mówiłam już łagodnych głosem, a na twarzy Jenny pojawił, się promienny uśmiech. Szybko podeszłam do niej i ją mocno przytuliłam. 






Kontem oka widziałam uśmiechających, się Martina i Chrisa. Zrozumiałam, że to oni to wszystko zorganizowali ! Byłam na nich wściekła, a zarazem taka szczęśliwa, że dzięki nim ją odzyskałam.
- Chodzi Chris, zostawmy ich na chwilę. – pokręcił głową Martin, gdy się oddalili. Usiadłyśmy na ławce, a jej opowiedziałam  o Martinie. Cieszyła, się jak dziecko. Tak strasznie mi jej brakowało.





____________________

Hej ;*** Chciałam bardzo podziękować za prawie 600 wyświetleń ;D Jesteście po prostu kochani ♥ Zachęcam do wypełniania ankiety każdy głos się liczy  i pozostawiania komentarzy ;***




3 komentarze: